Jakub Król, jeden z organizatorów protestów przeciwko podpisaniu ACTA w Jastrzębiu-Zdroju, stanie w czwartek przed sądem. Jest oskarżony o organizację nielegalnej manifestacji.
Jest to przypadek jedyny w Polsce, jeśli nawet nie w Europie. W styczniu w całym kraju zapanowało wielkie poruszenie wywołane decyzją rządu polskiego o podpisaniu ACTA, czyli międzynarodowej umowy, która ma na celu wzmocnienie ochrony znaków handlowych, zwalczanie produkcji i handlu podróbkami oraz piractwa w Internecie. Jednak miliony internautów w Polsce, jak i na całym świecie, widzą w tym nie próbę walki z piractwem i nadużyciem, a próbę ograniczenia wolności w sieci.
Przez cały świat przebiegła fala demonstracji. Również jastrzębscy internauci postanowili wyrazić swój sprzeciw i 25 stycznia demonstrowali na ulicach miasta. Co istotne, demonstracja na której zjawiło się kilkaset młodych ludzi przebiegała bardzo spokojnie i bez żadnych incydentów, z przestrzeganiem prawa i ładu społecznego, co potwierdził tuż po jej zakończeniu naczelnik Wydziału Prewencji jastrzębskiej policji, Jarosław Potępa „Na tą chwilę, nic się nie wydarzyło takiego, co można by nazwać zakłóceniem ładu i porządku, czy naruszeniem obowiązujących przepisów”.
Jednak nie dla wszystkich wydarzenie zakończyło sie bez problemów. Jeden z „organizatorów”, jastrzębski maturzysta Jakub Król, został zaocznie skazany za zorganizowanie nielegalnej manifestacji. Dlaczego nielegalnej? Ponieważ młodzi jastrzębianie nie otrzymali na nią zgody i jak poinformował jastrzębski magistrat "zgodnie z ustawą "Prawo o zgromadzeniach", organizator zgromadzenia publicznego zawiadamia organ gminy w taki sposób, aby wiadomość o zgromadzeniu dotarła nie później niż na 3 dni, a najwcześniej 30 dni przed datą zgromadzenia. Ten warunek dotrzymania terminu nie został spełniony."
“Ludzie sami zaczęli się zwoływać i padały różne pomysły. To była spontaniczna inicjatywa, ludzie chcieli się zebrać, ponieważ wszystkich ruszyło, że próbuje się ograniczyć nasze prawa. Ja postanowiłem to po prostu ogarnąć, żeby wszystko przebiegło sprawnie i bez zakłóceń, żeby nie doszło do gwałtownych i niekontrolowanych wystąpień.” - wyjaśnia Jakub Król.
Zaoczny wyrok nie jest ostatecznym zakończeniem sprawy. Jakub Król postanowił bowiem odwołać się od wyroku sądu. ”Nie może być tak, że obywatele są szykanowani za wspólne wyrażanie własnych poglądów” - wyjaśnia swoje odwołanie.
Kolejna rozprawa, tym razem z udziałem młodego jastrzębianina, odbędzie się w czwartek, o godzinie 12.00. w Sądzie Rejonowym w Jastrzębiu-Zdroju. I znowu, jak w przypadku ACTA, ludzie zaczęli się zwoływać. Koledzy i znajomi Kuby postanowili bowiem, że nie zostawią go samego, będą go wspierać i razem z nim zjawią się w sądzie. „To naprawdę oburzające, że Kuba został skazany i to za nas wszystkich. To chyba jedyny taki przypadek w Europie i to akurat tutaj, a przecież demonstracje były dosłownie wszędzie. Zjawię się w czwartek na rozprawie, żeby pokazać, że jestem tym zbulwersowany. I z pewnością wiele osób pójdzie razem ze mną” - oświadcza Marcin, kolega Jakuba.
carcinka
Reporterka. Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich