Pastwienie się nad Bogdanem Goczyńskim jest przejawem głębokiego zbolszewizowania systemu prawnego w Polsce. Znam tego rodzaju praktyki z autopsji, więc doskonale rozumiem, co przeżywa Bogdan Goczyński. Spróbujmy zorganizować wokół upadlania tego bezbronnego człowieka inicjatywę społeczną na tyle silną, że obroni nie tylko jego przed chamstwem, cynizmem i bezwzględnością aparatu represji usadowionego w sądownictwie. Zgaszam się an ochotnika jako wolontariusz.
Z socjopatologiii władzy wiadomo, iz każdy reżim polityczny, by móc istnieć musi mieć swoje ofiary /kozłów ofiarnych/. Mogą to być zarówno odtrąceni członkowie własnego establishmentu , jak również zwykli obywatele. Wszystko to po to, by:
-po pierwsze : zastraszyć innych obywateli;
-po drugie : tym innym dać igrzyska, by mogli okazywać empatię,
agresję, radość z czyjegoś /nie własnego/ nieszczęścia itp.
Wyrażam swoje poparcie dla Bogdana Goczyńskiego i życzę mocy duchowej , by mógł to wszystko przetrwać i przeżyć.
Dr.Zbigniewowi Kękusiowi życzę by był jak stal Hadfielda.
Refleksje wigilijne na temat stosowania prawa w Polsce.
Przy Pana /zwracam się do dr.Zbigniewa Kękusia/ obecnej wiedzy ogólnej i prawniczej powinien Pan prowadzić zajęcia doskonalące dla sędziów i prokuratorów w Polsce w przedmiocie stosowania i egzekwowania prawa. Na banialuki, abstrahując od tego, iż jest to art.2 konstytucji RP, typu, iż Polska jest „demokratycznym państwem prawa” już nie wielu daje się nabrać. W swoim czasie miałem przyjemność, a raczej nieprzyjemność, w toku prowadzonych spraw przed organami wymiaru sprawiedliwości w Łodzi, zetknąć się z późniejszą wiceprezes ds. szkolenia Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia ” sędzią Wiesławą Kuberską, obecnie sędzią Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Otóż dzięki zeznaniu tej Pani złożonemu w 1990 r. przed Prokuraturą Wojskową w Łodzi doszło min. do bezprawnego umorzenia śledztwa przeciwko dwójce moich oprawców :
szefowi WSW w Łodzi Jerzemu Wilusiowi i Naczelnemu Psychiatrze LWP profesorowi Zdzisławowi Rydzyńskiemu. Sędzia Wiesława Kuberska , w poczuciu bezkarności, dała alibii tym oprawcom zeznając , iż to ona , a nie oni, ujawniła prasie wojskowej akta sprawy zawierające tajemnice na temat mojego zdrowia. Przesłuchiwany na tę okoliczność dziennikarz Roman Przeciszewsk z Polski Zbrojnej i, który napisał na mój temat szkalujący mnie artykuł , temu zaprzeczył. Kto skłamał ? Nigdy tego nie wyjaśniłem. Pani Wiesława Kuberska pomimo pozwania ją przeze mnie, w związku z tym zdarzeniem , przed sąd o naruszenie moich dóbr osobistych, ani razu nie stawiła się , ani osobiście, ani przez ustalenie pełnomocnika. na rozprawie przed oblicze Temidy. Po prostu, mówiąc kolokwialnie sprawę olała, mimo tego, iż w tym samym budynku pracowała /etyka sędziowska/. Odpuściłem tę sprawę w myśl zasady, iż „z koniem się nie kopie”. Nie przeszkodziło to Pani Wiesławie Kuberskiej w latach 2000 wystąpić w mojej sprawie w składzie Sądu Apelacyjnego w Łodzi. Przepisy o wyłączeniu sędziego tę sędzinę nie obowiązują tak samo jak etyka sędziowska, czy też zwykła ludzka przyzwoitość. Przy tak zdominowanym składzie sędziów z wiceprezes ds. szkolenia „Iustitia” na czele nie trudno było przewidzieć z góry negatywny dla mnie wynik.. O innych sądowo-prokuratorskich przekrętach w moich sprawach nie piszę., by nie zanudzać internatów i nie psuć atmosfery świąt.. A było ich dużo można by było na ten temat napisać książkę. To fakt, iż sędziowie i prokuratorzy w Polsce czują się bezkarnie, lecz patologiczny system władzy im na to pozwala, a nawet tak jak to jest w przypadku prezesa Sądu Rejonowego w Dębicy sędzi Beaty Stój promuje. Przypadków takich w moich sprawach miałem wiele, iż sędziowie po wydaniu „ na bazie i po linii „ orzeczenia awansowali.
Prolog: osoby występujące powyżej aktualnie :
Jerzy Wiluś , jest ekspertem i audytorem Krajowego Stowarzyszenia Ochrony Informacji Niejawnych w skrócie KSOIN;
Wiesław Kuberska jest sędzią Sądu Apelacyjnego w Łodzi, szkoli aplikantów sądowych, radcowskich, adwokackich, Ponadto jest prezesem Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” w Łodzi;
schemat pewnych dzialań w tej metodzie można wyłonić, bo występuje wiele podobnych czynników w wielu podobnych sprawach:
1. na początkowym etapie w postępowaniu sądowym człowiek dostaje informację, że sprawa/powództwo będzie umorzone, oddalone z powodu ewidentnego braku winy oskarżonego lub niezasadności powództwa;
(czyni się to tylko i wyłącznie by uśpić czujność, dać ukojenie w sytuacji i wzbudzić zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, poczucia prawdy, by myślał że żyje w państwie prawa)
Kowalski będzie spokojny o rozwiązanie, nie podejmie działań, nie weźmie adwokata, skoro sąd go zapewnił, wszak na komara nie potrzeba armaty. Wszak jest niewinny a sąd- mądry. Kowalski może-zgodnie z zapowiedzią sądu -oczekiwać umorzenia absurdalnego powództwa.
2. następnie potrzeba komendanta lub po prostu policjanta dobrze ułożonego, który nawet ponaglany przez sąd udowodni-a jego komendant się pod tym podpisze-że petent jest nieuchwytny i tym samym da sądowi podstawy do uprawdopodobnienia myśli , że imć Kowalski się przed wymiarem sprawiedliwości ukrywa, co da argument merytoryczny do wydania nakazu aresztowania bądź poszukiwania listem gończym;
Ważne po ten punkt spełnia dwie ważne role:
Po pierwsze zniesławia Kowalskiego czyniąc z niego przestępcęco idzie w świat.
Po drugie- w obliczu nie wiedzy Kowalskiego o tym, jakie działania są kierowane przeciwko niemu-
-pracownik sądu musi dopilnować by wiedzy tej Kowalski nie posiadł przez lata;
-by o decyzji ostatecznej Kowalski dowiedział się w ostatniej chwili, w której praktycznie żaden wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu nie będzie skuteczny
dzięki realizacji z pkt.1-uśpienia czujności- Za pomocą pilnowania terminów do wniesienia sprzeciwu i latami wstrzymywania postępowania, odcina się wszelkie drogi odwoławcze w razie powzięcia informacji-na bazie prawa administracyjnego(terminy zawite).
Działania wobec Goczyńskiego to typowe działania służb specjalnych,
zmierzające do jego osaczenia poprzez wciągnięcie w spisek przeciwko niemu jego najbliższych, w tym przypadku żony. Sam będąc oficerem służb specjalnych po konflikcie z szefem WSW w Łodzi Jerzym Wilusiem
spotkałem się z podobnym działaniem wobec mnie i moich najbliższych, w tym żony. Mój szef Jerzy Wiluś podstępnie, pod obietnicą zapewnienia lepiej płatnej pracy u siebie, zjednał sobie kierownika referatu dzielnicowych KMP Łódź-Bałuty komisarza Romana Marczaka. Poprzez niego i jego podwładnych oraz moją żonę próbował sprokurować wobec mnie sprawę karną. Nic z tego nie wyszło. Bowiem przysłał do mnie, do domu, swojego podwładnego policjanta, w stanie nietrzeźwym chyba dla odwagi, który /był wówczas okres przedwyborczy/ zaczął mi zadawać głupie pytania min. na kogo będę głosował. No i się pomylił. Zrobiłem z tego aferę. Policjant , który mnie nagabywał wyleciał z pracy. Były szef WSW Jerzy Wiluś jest do dzisiaj ekspertem i audytorem Krajowego Stowarzyszenia Ochrony Informacji Niejawnych,
Większość ludzi nie ma jednak świadomości jak w takich sytuacjach sobie radzić .Wygrywają na tym oprawcy, którzy strachem i innymi metodami niszczą ludzi.
PS. Z mojego e maila do dr. Zbigniewa Kękusia :
Przed chwilą w Monitorze Polskim przeczytałem o Pana zamiarze wystąpienia o azyl . Niech Pan to jeszcze przemyśli. Pana wyjazd za granicę byłby im bardzo na rękę. Zaraz zrobiliby z Pana zdrajcę.
Społeczeństwo polskie jest dość naiwne, pewnie by w to uwierzyło.
Tak było w przypadku generała Leona Dubickiego, którego wpierw na życzenie Jaruzelskiego zrobiono wariatem, a później w stanie wojennym, gdy wyjechał do RFN, przedstawiono w polskiej prasie na niemieckim czołgu. Generał ten został zamordowany za granicą przez swoją kochankę, ich agentkę , którą mu podstawiono.
Niech Pan to jeszcze przemyśli. Jest Pan Polakiem . Pana miejsce jest w Polsce. Niech Pan nie daje sobą manipulować.
nie posiadają umiejętności prawidłowego rozumowania, brak im wiedzy ogólnej i doświadczenia życiowego. Pomimo tego wydają wyroki W Imieniu Rzeczypospolitej Polskiej.
Art. 7 k.p.k. Organy postępowania kształtują swe przekonanie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów, ocenianych swobodnie z uwzględnieniem zasad prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego.
carcinka
Reporterka. Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich